Posty

Wyświetlanie postów z 2017
Chciałabym na dłużej zatrzymać chwilę, gdy jesteś obok, trzymasz mnie za rękę gdy mogę patrzeć w Twoje oczy, czuć, że jest dobrze i że damy radę Gdy Cię nie ma moja dłoń jest taka niczyja, nie wie co ze sobą zrobić gdzieś podświadomie szuka Twojej by poczuć się bezpieczniej...pewniej A teraz..moja pościel pachnie Tobą.. a ja wtulam się w nią i czekam aż znów obudzę się z Tobą u boku, z moją dłonią w Twojej dłoni. Odliczam.
Świat jest tak bardzo pełny niepewności... chciałabym zatrzymać na dłużej chwilę, gdy nie drżę na myśl o jutrze, na myśl o Tobie, o Nas więc... przytul mnie dłużej i mocniej. Przy Tobie zapominam, oddycham.
i napotykam na swej drodze małe promyczki nadziei są momenty, gdy widzę gdzieś tam światełko, lepsze jutro ale Ty wciąż przychodzisz do mnie we śnie robisz nieporządek, przynosisz niepokój, chłodne ranki wciąż jeszcze jesteś obecny, nie będąc przy moim boku
czekam na znak od Ciebie jeśli kiedykolwiek zdecydowałbyś się przyjść drugi raz uświadomiłbyś sobie, że tak naprawdę zawsze  byłam obok
Jestem wdzięczna za wszystko, co mam. Doceniam wszystko,co zostało mi dane. I niby wszystko jest w porządku, przecież się uśmiecham.  Przecież świat się nie kończy, jeszcze tyle rzeczy do przeżycia, poznania.  Dlaczego więc jadę tym tramwajem i łzy spływają mi po policzkach. Ja, słuchawki i ogromna pustka. Teraz myślę, że nie tyle, co tęsknię za Tobą...tęsknię za poczuciem tego, że znaczę dla kogoś więcej, niż ja sama dla siebie. Jeśli więc możesz, przyjdź. Przez chwilę daj mi poczuć, że jestem ważna.  Przyjdź, nawet wtedy,gdy po chwili to wszystko miałoby pieprznąć.  Myślę, że ten jeden moment jest tego wart, tego, co nastąpi chwilę po. Chyba bardzo tego potrzebuję. Bezsilność. Wysiadam z tramwaju. 
jeśli chodzi o Ciebie.. jestem pomiędzy "wyjdź" a "zostań", w takim samym nasileniu, w takiej samej bezsilności
Obraz
szkoda, że tylko udawałeś tak naprawdę nigdy nie chciałeś mnie będącej z Tobą
zabijasz mnie wewnętrznie w każdy możliwy sposób sekunda po sekundzie łamiesz mnie w każdy możliwy sposób kawałek po kawałku chciałabym umieć się bronić ale już dziś wiem, że pozwolę zrobić Ci to kolejny raz
"Utkwiłaś gdzieś, w moim tak i nie, w okolicach nie wiem, w jakimś bylegdzie, utkwiłaś gdzieś..." boje się boję się polubić Cię bardziej boję się zbliżyć zbyt niebezpiecznie boję się zbyt daleko wyciągnąć swe dłonie, ku Tobie boję się przyzwyczajenia do Twej obecności, rozczarowania, nagłej pustki. Stąpam po cienkiej linie, kołyszę się robiąc pòłkroki. Idę do Ciebie niepewnie...lecz stanowczo. Nie znikaj, bądź.
szorstkość tęsknota lęk chłód pękniecie rozdarcie nadzieja pustka kruchość strach drżenie rąk a co gdy tchu mi brak, tchu mi braknie
stoję na rozdrożu dróg tego szarego miasta z sercem pękniętym na pół z rozpaczliwą tęsknota w razie czego.. wiesz, gdzie jestem